Ta sama droga co wczoraj, z tym, że z plecakami wypełnionymi po brzegi i z buta. Jest niemiłosiernie gorąco, woda w rzece lodowata, nigdzie dokoła nawet kawałka cienia! Na spokojnie docieramy na przedpole Lodowca Towarzystwa Geograficznego (RGO) i znajdujemy miejsce pod namiot. Pierwszy rekonesans w terenie badawczym :)