Geoblog.pl    Awtandil    Podróże    Tadżycki wariant!    Pierwsza przygoda na GAZie
Zwiń mapę
2011
21
lip

Pierwsza przygoda na GAZie

 
Tadżykistan
Tadżykistan, Poi-Mazar
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 5059 km
 
Po przygodach żołądkowych decydujemy się zostać jeszcze jeden dzień u Dżafara. Wybieramy się na spacer w kierunku lodowców, bez konkretnych planów, jedzenia czy wody. Spotykamy pod drodze grupę Tadżyków jadących właśnie przyjrzeć się szarży Lodowca Niedźwiedziego. Dołączamy do nich, dzięki czemu ja zostaję kilka razy przeniesiona przez rzekę na rękach jednego z nich, dostajemy przy okazji ich obiadu coś do jedzenia, no i oczywiście wodę! Podczas wycieczki udaje nam się zobaczyć Lodowiec Towarzystwa Geograficznego (jest wielki!) oraz zniszczony most, o którym słyszeliśmy wczoraj. Gdy tłumaczono nam, że wygiął się w zygzak, nie dawaliśmy wiary...a jednak to prawda! Widok niesamowity, a przejście tym mostem to już w ogóle pełne szaleństwo! Niestety z naszym jeszcze nie najlepszym samopoczuciem nie docieramy do Niedźwiedziego, ale cofamy się wcześniej. Przed mostem swoim GAZ-em zaparkował pan doktor, który z kilkoma chłopakami przyjechał po drewno, którego nie ma tu za wiele. Postanawiamy wrócić z nim do Poi-Mazar.
Podczas gdy chłopcy pakują drewno na samochód, doktor postanawia pokazać nam coś niezwykłego. Skacze po skałach niczym kozica, a my za nim- po co? Żeby zobaczyć położone piętrowo jeziorka w kociołkach eworsyjnych. Widzieliśmy jedno- najniższe, ponad nim znajdują się jeszcze cztery!
Jednak atrakcją dnia jest przejażdżka GAZ-em, ja jako kobieta jadę z panem doktorem w kabinie, Artur z duża grupą chłopaków na pace :) układanie kamieni w rzece przed przejazdem czy przejazd przez wąski drewniany mostek są niezapomnianym przeżyciem :)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
Awtandil
Artur Stokowski
zwiedził 2% świata (4 państwa)
Zasoby: 47 wpisów47 0 komentarzy0 0 zdjęć0 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
17.07.2011 - 29.08.2011